Mamo, kup mi hamburgera. Tam jest super zabawka - o manipulacji dziećmi
Wpadlibyście kiedyś na to, że jedna, mała zabawka dodana do posiłku jest
psychologicznym chwytem? I to wycelowanym w najmłodszych konsumentów?!
Weźmy na przykład taki zestaw Happy Meals®. Dla dziecka, jego atrakcyjność
polega głównie na obecności ciekawego gadżetu. Bo trudno szukać wartości w
hamburgerze czy frytkach. No chyba, że tropem Kuby Boskiego z Rodzinki.pl,
stwierdzicie, że frytki to porcja warzyw. Bo z ziemniaków :)
Grupa kanadyjskich naukowców przeprowadziła na grupie 337 dzieci w wieku od
6 do 12 ciekawe badania. Wykazali oni, że dzieci podejmują żywieniową decyzję w
zależności od obecności zabawki w zestawie. Statystyki pokazują, że w samym USA
- sieci Mc Donald's udaje się sprzedać dzieciom poniżej 13 roku życia ponad 1,2
biliona takich zestawów.
Posługując się postawioną przez siebie tezą, naukowcy zdecydowali się
sprawdzić czy dzieci wybierałyby zdrowsze posiłki, gdyby zabawki były dołączane
do nich, a nie do hamburgerów. W tym celu przygotowano dwie tury badań.
W pierwszej oferowano dzieciom cztery posiłki, w którym do każdego
dołączana była zabawka. Dwa dania z pośród nich były ich zdrowszą wersją. W
drugiej turze zabawki dołączono już tylko do „lepszych’’ opcji. Zgodnie z
przypuszczeniami, dzieci w drugiej turze wybierały zdrowsze wersje.
Otyłość wśród najmłodszych rośnie w zatrważającym tempie. Według badań WHO,
w 2010 roku odnotowano 43 miliony otyłych dzieci poniżej 5 roku życia! W Polsce
nadwagę lub otyłość ma już niemalże 18% dzieci. I ta wartość niestety wciąż
gwałtownie rośnie. Winę za to ponoszą nie tylko wszem i wobec oskarżane geny
ale przede wszystkim wychowanie, środowisko, moda, dostępność, cena.
Proste jest, że dzieciaki częściej spożywają niezdrowe posiłki, jeśli
rodzicom po prostu nie zależy. Zamiast pożywnej kanapki, owocu czy soku do
szkoły, prościej przecież dać dziecku pieniądze. I nie ma więc co oczekiwać, że
maluch czy nastolatek wybierze zdrowszy, pełnowartościowy posiłek podczas gdy
jego kolega zajada się pysznym, słodkim batonem.
Dieta pełna fast food-ów jest przeładowana kaloriami, solą, tłuszczem,
cukrem. Zbyt mało jest w niej owoców, warzyw, cennego pełnego ziarna, a co za
tym idzie: niezbędnych składników odżywczych. To wszystko sprawia, że dzieci cierpią nie tylko na nadwagę, otyłość ale i również na wiele chorób, które wcześniej dotyczyły raczej dorosłych.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że nawyki żywieniowe u dzieciaków kształtują się wraz z pierwszymi miesiącami życia. Istnieją nawet dowody na to,
że jeżeli ciężarna, a potem karmiąca mama stosuje urozmaiconą dietę, dziecko
przyzwyczaja się do smaku szpinaku czy brokułów i chętniej potem rozszerza swój
jadłospis.
Wiadomo, każda skrajność nie jest dobra. Rodzinne wyjście na pizzę - o ile
raz na jakiś czas - nie jest powodem do zmartwień. Warto jednak pamiętać, że
nawyki kształtujemy w sobie sami. A jeśli w dodatku mamy dzieci - jesteśmy
odpowiedzialni podwójnie!
Źródło: Canadian Journal of Public Health
foto główne: dzieci.pl
CHCESZ NA BIEŻĄCO OTRZYMYWAĆ NOWĄ PORCJĘ TEKSTÓW I PRZEPISÓW?
POLUB MNIE NA FACEBOOK-U
3 komentarze